Dzień czwarty w Rosji

Dzień 4


 

Dzisiejszego dnia pobudka była nieco szybciej. Głodni wrażeń zapakowaliśmy ciepłe ubrania, dużo gorącej herbaty i ruszyliśmy w rejs statkiem po Wołdze, którą Rosjanie pieszczotliwie nazywają "matką".

     

Oprócz podziwiania widoków, znaleźliśmy czas na nagranie teledysku, w którym główną rolę gra piłka nożna. Rosjanie zostali obdarowani przez grupę Polską biało-czerwonymi szalikami, które oprócz funkcji pamiątkowej miały też zastosowanie jako ochrona przed mocnym wiatrem, który nieodłącznie towarzyszy podczas rejsów na Wołdze. Zacumowaliśmy w malowniczej wiosce Szyrajewo. Dzięki kolorowej szacie liści otaczającej dolinę tejże wioski, podróż pieszo na szczyt jednej z gór okazała się niesamowitym przeżyciem. Jednogłośnie stwierdziliśmy, że jesień jest tu z pewnością najpiękniejszą porą roku.

     

Zbaczając ze szlaku, zatrzymaliśmy się w wiejskiej chacie, gdzie otrzymaliśmy regionalny, przepyszny obiad i doświadczyliśmy całkiem nowego smaku rosyjskiej musztardy. Energię spożytkowaliśmy na nagranie trików piłkarskich, które znajdą swoje miejsce na filmie promującym nasza Polsko-Rosyjska wymianę młodzieży.

Po powrocie do Samary wyruszyliśmy do Hipodrom Arena, żeby po raz pierwszy w życiu spróbować rosyjskiej gry w "piłkę lodową", czyli curling. Nie było łatwo sprostać temu wyzwaniu, ale dzięki temu integracja między grupami polską i rosyjską przebiegła w bardzo zabawny sposób. Cieszymy się, że dzięki gościnności Rosji mogliśmy potrenować coś całkiem nowego.

     

Dla odmiany kolacje wykonaliśmy samodzielnie, każdy miał przydzielone zadanie. Następnie wspólnie zjedliśmy podczas oglądania zwycięskiego meczu polskiej reprezentacji.